Haft diamentowy

21 marca 2022r.

Haft diamentowy

Młodzież przybywająca do Internatu Zespołu Szkół w Mosinie przywozi ze sobą nie tylko mnóstwo swoich bagaży, ale także cały ogrom pasji, które realizują w swoim codziennym życiu.
Mieliśmy i mamy pod swoją opieką osoby, które pasjonują się różnymi hobby: gra w piłkę nożną, koszykówka, sztuki walki, bieganie, kulturystyka, kolarstwo, czy też opiekują się się przeróżnymi zwierzętami, w tym oczywiście najpopularniejszymi w Polsce psami i kotami ale także rybkami, gadami czy pająkami. Niekiedy jednak w oczy wychowawców, jak to się stało właśnie w moim przypadku, „wpadnie” coś, o czym nie mamy „bladego” pojęcia, że w ogóle istnieje. Tym czymś okazał się niedawno zauważony przeze mnie tzw. haft diamentowy.
W moim pojęciu jest to dość nowe hobby, ponieważ w internacie jeszcze nikt się tym nie zajmował, do czasu… Do momentu, aż nie pojawiła się u nas Zuzanna Leśniarek, ucząca się na kursie dokształcania zawodowego w zawodzie fryzjer.
Któregoś dnia sprawdzając obecność w pokojach zobaczyłem Zuzię zajmującą się misternym układaniem i przyklejaniem swego rodzaju „diamencików” na specjalnym papierze. Jest to zabawa wymagająca sporej precyzji i „pewnej” ręki. Jak powiedziała mi Zuzanna, zajęcie to służy w jej przypadku jako forma relaksu i z całą pewnością ta forma aktywności, tenże relaks u wielu osób wywołuje. Dzieje się to za sprawą zogniskowania uwagi na tworzonym pięknym wzorze. Tworząc takie "dzieło" działanie naszego umysłu koncentruje się maksymalnie na jednym zadaniu, a jest to stan, który ma wiele wspólnego z aktywnością mózgu, która jest rodzajem hipnozy. Należy dodać, nie wchodząc w szczegóły, że ten rodzaj pracy naszego "komputera pokładowego" jest dla nas zbawienny w skutkach. Odstresowuje, przyczynia się do wyciszenia Centralnego Układu Nerwowego i ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie psychiczne.
Jest to zatem, poza ciekawą i w efekcie piękną formą aktywności, sposób na odreagowanie stresu, który od dłuższego czasu, z różnych przyczyn, stał się dominantą naszego życia.
Dzięki temu, że Zuzia realizowała to ciekawe hobby w naszym internacie, mogłem nie tylko ja, ale i liczni wychowankowie zapoznać się z zupełnie nowym, pięknym i … leczącym nasze skołatane nerwy zajęciem.
Dziękujemy Zuzanno!
Opr. i zdjęcia Jacek Bąkowski