Czarnoksiężnik Oz

17 kwietnia 2024r.

“Czarnoksiężnik Oz”

Każdy ma swoje OZ i swoją drogę do pokonania. Każdy może się znaleźć w miejscu, do którego się nie wybierał, ale trafił tam z powodu huraganu, czyli zawirowania w życiu albo w otaczającym świecie. Takie refleksje towarzyszyły uczniom klasy 1c technikum hotelarskiego po obejrzeniu w poznańskim Teatrze Animacji spektaklu pt. “Czarnoksiężnik Oz”.
Przedstawia on losy Dorotki, która za sprawą huraganu niespodziewanie pojawia się w krainie Oz. Tam poznaje Stracha, Drwala i Lwa. Każdy z nich ma jakiś brak, defekt, więc wyrusza wraz z dziewczyną do Czarnoksiężnika, by ten wysłał ją do domu, a pozostałym dał to, czego pragną: rozum, serce i odwagę. Bohaterowie docierają do Czarnoksiężnika. Ten jednak nie jest w stanie spełnić ich życzeń. Okazuje się być płochliwym uzurpatorem, który dominując nad innymi, rekompensuje sobie życiowe deficyty, wynikające ze strachu przed ludźmi.
Wygląd postaci sugerowałby raczej widowisko typu science fiction, zwłaszcza że również scenografia przedstawia krajobraz księżycowy. Z tyłu sceny ustawiono duży szary prospekt z abstrakcyjnym wzorem sugerującym, że w krainie Oz panuje martwota - to właściwie obca, daleka planeta. Z prawej strony w głębi sceny piętrzy się metalowe rusztowanie, lewą zaś zajmuje zwisająca kula opleciona linami: ni to statek kosmiczny, ni to ekran umożliwiający łączność z Czarnoksiężnikiem.
To nie jest radosny świat,nie znajdziemy w nim żółtej ceglanej drogi i nie będzie z niego łatwego powrotu do domu. Jednak w świecie przedstawionym przez twórców przedstawienia, wśród wszystkich Dorotek, które wystąpiły na scenie, każdy z pewnością może odnaleźć cząstkę siebie oraz świata, który nas otacza.